Kategoria: dieta

Dawno nie było nic o Hashi. Wybaczcie, stale jest ze mną i chyba tak bardzo się do niego przyzwyczaiłam, że czasem o nim zapominam…. a może tak bardzo weszły mi w nawyk pewne czynności, że tyle o nim nie myślę? A może po prostu ogarnęłam się na tyle, że moje samopoczucie pozwala mi od niego nieco odetchnąć? A może mam tyle roboty, że nie wiem, w co ręce wsadzić, więc Hashi zeszło na dalszy plan? Nie, to ostatnie odpada – fakt, mam mnóstwo zajęć, ale każdy, kto cierpi na Hashi, doskonale zdaje sobie sprawę, że żaden nawał obowiązków ani sytuacja życiowa nie jest w stanie sprawić, że kiedy Hashi atakuje, da się o nim zapomnieć. Raczej jest tak,…

Zostałam ostatnio poproszona przez jedną z Czytelniczek o więcej przepisów na sałatki. Rzeczywiście, robię ich całe mnóstwo, ale jakoś zanim zdążę pomuśleć o wpisie, już nie ma czego fotografować, więc… po wpisie, bo bez zdjęć efektu nie ma co publikować, prawda?. 😛 Sałatki są wygodnym jedzeniem do zabrania ze sobą w pudełku do pracy, robi się je szybko, a do tego efektownie wyglądają na stole. Można także łatwo przemycić w nich różne zdrowe składniki, za którymi „solo” nie przepadamy. 😉 Dziś kolejne propozycja na sałatkę z kaszą. Do dzieła! 🙂 Potrzebujemy: Warzywa: 1 większą marchewkę lub dwie średnie, 100 g białej kaszy gryczanej, ok. 150 g zielonego groszku, duża garść czarnych oliwek, pół dużej cebuli lub jedna średnia.…

Tempo życia mamy ogromne, zapotrzebowanie na większą ilość czasu i szybkie posiłki rośnie. Z tego też powodu, uwielbiam potrawy, które można przyrządzić w kwadrans. Lubię jednak, by były to posiłki na ciepło, zimna płyta nie zadowala mojego brzucha tak dobrze. 😛 Stąd też dziś przedstawiam przepis na mega szybką, a jednocześnie bardzo wykwintną potrawę, której żaden kucharz się nie powstydzi. Co ciekawe, smakuje nawet tym sceptycznie nastawionym do owoców w wytrawnych daniach. Dziś:  wątróbka z żurawiną. Wątróbka, żurawina i cebula Dzienne zapotrzebowanie na żelazo u kobiet wynosi 18mg, u mężczyzn 12, a w 100 g wątróbki jest go aż 10 mg! Warto ją jeść? Warto! Poza tym, zawiera ona cynk, który jest ważny dla prawidłowego funkcjonowania układu immunologicznego i…

Mam w domu od dwóch tygodni przedszkolaka. Tyle samo czasu mam też w domu… katar. Właściwie, nie ma się co dziwić: z jednej strony zaczyna się sezon jesienny i duże różnice temperatur pomiędzy porankiem a popołudniem. Często słyszę rozmawiając z kimś „nie wiadomo, jak się ubrać” z tego powodu, bo rano się marznie, a popołudniu poci, w słońcu grzeje, a w cieniu zimno. Z drugiej przedszkole to duże skupisko ludzi, w tym wypadku głównie dzieci, które nie zawsze potrafią zakryć usta przy kaszlu czy kichaniu lub samodzielnie wytrzeć nos, stąd wirusy łatwiej się mnożą i przenoszą z jednego szkraba na drugiego. Za wiele zrobić z tym nie można, bo odporności dziecię nabywa poprzez infekcje właśnie – to one…

Kidy rozpoczynałam swoją przygodę z blogowaniem, założyłam że będę pisać w dwóch kategoriach tematycznych. Obie wywróciły mój świat do góry nogami i zmieniły podejście do życia. Mam na myśli po pierwsze macierzyństwo, o którym sporo w każdym wpisie, ale także chorobę Hashimoto. Wszystko razem splata się we wpisach dotyczących diety. O Hashi do tej pory wspomniałam chyba tylko raz we wpisie powitalnym tutaj <klik>. Stąd też dziś kilka słów o tej podstępnej i nieprzewidywalnej chorobie, na którą cierpi coraz więcej osób, zwłaszcza kobiet.   Co to jest choroba Hashimoto? Choroba Hashimoto to przewlekłe autoimmunologiczne zapalenie tarczycy. Oznacza to, że z obecnego, medycznego punktu widzenia jest nieuleczalne, czyli będzie z nami do końca życia i tylko od indywidulanych cech…

Dzisiaj post, na temat, który spędza sen z powiek chyba wszystkim rodzicom, a zwłaszcza mamom. Mam na myśli rozszerzanie diety niemowlęcia. Przedstawię założenia i kilka rad praktycznych dotyczących metody BLW. Od momentu narodzin dziecię jest karmione mlekiem, czy to maminym, czy butelkowym i jest to 100% wszystkich kalorii oraz płynów, które trafiają do brzuszka dzieciaczka. I tak przez… CO NAJMNIEJ pół roku, czyli do ukończenia 6-go miesiąca życia.Celowo napisałam „co najmniej”, ponieważ to nie jest tak, że pierwszego dnia rozpoczynającego się siódmego miesiąca życia mamy dziecku podać obiad / deser i dziecko ma się nim najeść. Nie, to może być początek zaznajamiania się z pożywieniem, JEŚLI dziecko jest na to GOTOWE. Co to znaczy gotowe? Gotowość do rozszerzania…