Lubicie czekoladę? Ja też 😀 Śmiem twierdzić nawet, że jestem czekoladocholokiem do tego stopnia, że moje dziecko dostawało czekoladowe mleczko od mamusi, bo w moim organizmie jest tak wysokie stężenie czekolady 😀 Kiedyś tak mi się marzyło ciasto czekoladowe, że jak byłam w pracy na 12-godzinnym dyżurze, to mój Małż sam wyprodukował dla mnie takowe, choć NIGDY wcześniej nie miał do czynienia z samodzielnym pieczeniem czegokolwiek. Mój bohater! Do tej pory wspominam to z rozrzewnieniem…. <3 Kiedy rok temu przeszłam na dietę bezglutenową, to chyba największą tęsknotę w moim sercu budził nie chleb, ale właśnie słodkie wypieki. Jak już pisałam w „Bezglutenowym wyzwaniu” <klik>, wiadomo że takie ciacho nie będzie pachniało i smakowało jak to z mąki pszennej.…