Tag: klocki

Warsztaty „Ale dzidziuś!” rozkręcają się na dobre. Wczoraj odbyło się nasze trzecie spotkanie, podczas którego położyliśmy akcent na zabawy dotykowe. Na początek jednak wszyscy usiedliśmy razem w kręgu, by się sobie przedstawić lub przypomnieć imiona oraz podzielić informacją o ulubionej zabawce. Następnie mamy i dzieci wspólnie próbowały śpiewać i ilustrwać słowa piosenki ruchem. Najpierw było to krasnoludkowe „Szupurupu”, a potem znane nam już całkiem dobrze „Głowa – ramiona – kolana – pięty”. Drewniane klocki Ponieważ większość małych uczestników zajęć ma około roku, to można zaproponować im pierwsze zabawy konstrukcyjne. Zatem po wspomnianej rozgrzewce, na środek sali wjechały drewniane klocki w różnych kształtach i kolorach. Oczywiście, zanim zacznie się coś tworzyć i dudować, trzeba dowiedzieć się, jak to coś…

Co robiliśmy 6 października? Znów upłynęło sporo „wody”, zanim skończyłam pisać relację z warsztatów, ale nie martwcie się – pamiętam i poniżej możecie przeczytać, co się działo. Przede wszystkim było bardzo dużo tańca! W rozmowach z mamami i dziećmi na początku zajęć o ulubionych aktywnościach podczas deszczowych zabaw wyszło, że nasze „Ale dzieci!” lubią klocki, różnego rodzaju ciastoplastoliny oraz muzykę. Co więcej, zawsze myślałam, że to ze względu na część plastyczną przychodzi większość uczestników na warsztaty, a okazało się wręcz odwrotnie! Przychodzą głównie dla wspólnych animacji muzyczno – tanecznych. Muszę powiedzieć, że zdziwiło mnie to, ponieważ zawsze tę taneczną część traktowałam jako przerywnik dla innych aktywności, aby rozluźnić ciało i umysł przed kolejną porcją zabaw na materacach. Okazało…

Sama nie wierzę, że już tydzień minął od poprzednich warszatatów. Już spieszę z szybką realcją. 🙂 Znów było kameralnie i radośnie na potęgę, a to głównie za sprawą… hm… to chyba z powodu całokształtu, bo samej trudno wybrać mi najfajniejszą zabawę z ubiegłego tygodnia. Warsztaty „Ale dziecko! Ale mama!” tym razem obfitowały w nietypowe pomoce. A jakie? Czytajcie dalej, to się przekonacie. 🙂   Zaczęliśmy tradycyjnym przywitaniem z wymianą imion i informacją o wieku dzieci, a także o ulubionych potrawach naszych milusińskich. Okazuje się, że niektórym smaki się zmieniają, bo kilka tygodni temu odpowiedź była inna. Ale to dobrze, ponieważ wychodzi na to, że wszystkie „Ale mamy!” wciąż pokazują „Ale dzieciom!” nowe smaki. Tak trzymać. 🙂 Wracając do…