Owocowe „Ale dziecko! Ale mama!” – relacja z 20.10.2016 r.
Mamy jesień. Wokół nas bogactwo jej darów – liście, kasztany, żołędzie, a także mnóstwo smakowitych kąsków . Stąd też, kulminacyjnym punktem warsztatów 20 października były owocowe przysmaki. W zależności od upodobań, był to szaszłyk lub sałatka.
Zaostrzamy apetyt
Zanim jednak przystąpiliśmy do jedzenia, trzeba było trochę nabrać ochoty na jedzonko. A jak zrobić to najlepiej? Oczywiście zabawami ruchowymi! Było zatem dużo tańca i muzyki: „Boogie-woogie”, „Głowa – ramiona – kolana – pięty”, poznaliśmy roztańczoną wioskę Smerfów, w której nauczyliśmy się grać na skrzypcach, bębnach, na gitarze, fortepianie, flecie i trąbce. Ponadto były też tańce ze wstążką, które dzieci po prostu uwielbiają oraz zabawa w pająka i muchy, podczas której albo małe muszki balowały w rytmie disco, albo musiały chować się przed głodną pajęczycą w osobie prowadzącej zajęcia! 😉 W ruch poszły także klawesy, które pomagały nam w równym tempie maszerowania.
Plastyczne zmagania
Grupy poranne i popołudniowe na bazie rolek po zużytych ręcznikach papierowych oraz papierze toaletowym wykonały dwa rodzaje zabawek: lunety i pojazdy, a wśród nich znalazły się wyścigówki, traktory i ciężarówki!
Wcześniej podobne zabawki powstał już podczas wakacji, o czym można poczytać tu <klik>.
Przy użyciu kolorowego papieru, ozdobnych dziurkaczy, arkuszy pianki, flamastrów, nożyczek i kleju powstały całkiem profesjonalne sprzęty, z których mali Właściciele mogą korzystać podczas zabaw w domu.
Do dzieła!
Taca z umytymi owocami oraz pozostałe akcesoria do wykonania drugiego śniadania / podwieczorku od początku zajęć kusiły wszystkich. W końcu nadszedł czas, by napełnić głodne brzuszki! Najpierw dzieci i mamusie obejrzały ilustracje wszystkich owoców, poznały ich nazwy i kolory. Następnie wszyscy otrzymali potrzebne naczynia, czyli deski, miseczki, noże, łyżki i można było przystąpić do działań. Na początku mamy i dzieci wszystkie dary jesieni obierały, potem wspólnie kroiły i nabijały na patyczki lub mieszały. Tak powstały owocowe szaszłyki lub sałatki – wedle indywidualnych upodobań Ale dzieci. 😉
Wiecie, co było zupełnie nietypowe podczas tych zajęć??? CISZA! Takiej prawdziwej ciszy, podczas której nie było słychać żadnych głosów jeszcze na warsztatach nie było. Buzie dzieci były pełne i szczęśliwe, a mamy delektowały się ciszą i… siedzącymi w jednym miejscu przez chwilę Pociechami. 😉
Odkurzacze
Na koniec zaproponowałam jeszcze jedną zabawę o nietypowej nazwie: odkurzacz. Wszystkie dzieci otrzymały słomki do napojów oraz fasolki. Ich zadaniem było przyciąganie fasolek jak odkurzacz zbierający śmieci z podłogi. Zabawa okazała się bardzo wymagająca, ale dzieci z pewnością będą jeszcze ćwiczyć dmuchanie w swoich domach.
I znów szybko upłnęło nam 1,5 godziny zabawy i przyszedł czas na pożegnanie. Na szczęście tylko na tydzień. 🙂
Pod postem już tradycyjnie dwie galerie zdjęć, gdzie na pewno odnajdzie się każda mama ze swoim szkrabem. Życzę miłego oglądania. 🙂
Pozdrawiam! 🙂
Galeria zdjęć z zajęć porannych:
Galeria zdjęć z zajęć popołudniowych:
Super! Zabawa ze słomką jest świetna dla dzieci z problemami logopedycznymi.
Zgadza się, Zabiegana Mamo 🙂
Świetne zabawy i pyszne przekąski 🙂
Dziękuję 🙂
o jaaaa! Ile pomysłów na kreatywną zabawę! Super! Zapraszam do mnie http://www.niedomowakura.pl – można się trochę pośmiać 🙂
Korzystaj, Kuro, korzystaj. 🙂
A ja do Ciebie zaglądam z przyjemnością.
Pozdrawiam!