Gofry dla amatorów czekolady! :D

Pisałam już o nich progu lata. Ponieważ jednak gofry to u nas bardzo popularna przekąska, drugie śniadanie, podwieczorek, a bywa, że i śniadanie lub kolacja… Eksperymentuję dużo z różnymi mąkami, mlekami roślinnymi i dodatkami. Dziś chcę przedstawić Wam nasze czekoladowe gofro-zwierzaki.

Potrzebujemy:

1 szklankę mąki gryczanej,
1 szklankę mąki kukurydzianej,
1 szklankę mleka kokosowego,
ok. 0,5 szklanki wody,
4 łyżki oleju,
3 jajka,
1 łyżeczka proszku do pieczenia lub sody,
3 łyżki ciemnego kakao,
słodzidło według uznania – ja osobiście podaję gofry z musem owocowym lub jakimś kremem, więc słodzidło nie jest konieczne, ale jak ktoś chce, to proponuję ksylitol, stewię, syrop klonowy, cukier kokosowy… 😉 To, co nie jest odwirowanym ze wszelkich wartości odżywczych białym, rafinowanym cukrem;

olej w miseczce do posmarowania płytek gofrownicy.

Przygotowanie:

  1. Rozbijamy dwa jaja i oddzielamy białaka od żółtek.
  2. Do miski z żółtkami wbijamy całe trzecie jajo, wlewamy mleko kokosowe i olej. Mieszamy.
  3. Włączamy gofrownicę, żeby się dobrze (!) rozgrzała.
  4. Dodajemy proszek do pieczenia, kakao i mieszamy.
  5. Po troszce dodajemy obie mąki i znów mieszamy. Ciasto ma mieć konsystencję gęstej śmietany. Dlatego, jeśli wyjdzie zbyt gęste, trzeba dolać trochę wody i dobrze rozprowadzić łyżką.
  6. Bierzemy się za drugą michę z białkami jaj i ubijamy je na sztywną pianę. Zazwyczaj robię to blenderem,ale… ostatnio odkryłam jaką uciechę ma Mały S. ubijając ją tradycyjną trzepaczką, więc oddałam mu to zadanie z radością. 🙂img_20160925_180317
  7. Kolejny krok to przełożenie piany do masy kakaowej po łyżce i delikatne jej wmieszanie do ciasta.img_20160925_180355
    img_20160925_184051
  8. Smarujemy płytki nagrzanej gofrownicy olejem za pomocą pędzelka i nakładamy ciasto łyżką na płytki.img_20160925_184005
  9. Po około 3-4 minutach otwieramy gofrownicę i sprawdzamy efekt 😉 Ja za pierwszym razem zawsze piekę tylko jednego gofra, żeby sprawdzić, czy mam odpowiednią temperaturę pieczenia oraz odpowiednio nasmarowane płytki. Jeśli gofry się nie dopiekają, trzeba jeszcze poczekać i dać szansę gofrownicy na osiągnięcie wyższej temperatury (światełka to nie wszystko, moim zdaniem ;)).
    Jeśli chcesz gofry chrupiące, to potrzymaj je chwilę dłużej, wtedy się przypieką, jeśli chcesz miękkie, to krócej. Dokłądny czas pieczenia zależy od mocy gofrownicy, ale o tym wspominałam już poprzednio <klik>.img_20160925_184100
  10. Gotowe gofry pałaszujemy ze smakiem. Najlepiej na ciepło, ale zimne też są całkiem w porzo. Dlatego robię zawsze więcej i oszczędzam sobie czasu na następny dzień. 😉img_20160925_184516

Życzę smacznego i pozdrawiam!  😊