Cynamonem pachnące 'Ale dziecko! Ale mama!’

Czy Wam również tak szybko mijają dni? Mam wrażenie, że jeszcze czuję zeszłotygodniowe cynamonem pachnące warsztaty 'Ale dziecko! Ale mama!’, a już przygotowuję kolejne!

Ale zanim nadejdzie jutro, chcę Wam opowiedzieć o tym, jak się bawiliśmy w piątek 9 września. 😉

Przywitanie

Kto był, ten wie – każde zajęcia rozpoczynamy od kręgu, w którym zasiadają rodzice z dziećmi, by się przedstawić, oswoić z bardziej i mniej znanymi twarzami i zamienić ze sobą choć kilka słów. Następnie wspólnie rozgrzewamy się tańcząc do dziecięcych piosenek. Trochę kierowanego, a trochę swobodnego ruchu przy muzyce, by wyzwolić drzemiące w nas endorfiny. 😉

Pachnąca zabawa sensoryczna

Następnie zaprosiłam wszystkie dzieci i ich mamy na folię. Tam czekały na nas kolorowe miski, co zawsze jest zapowiedzią ulubionych… czasem brudzących 😉 zabaw.

Tym razem dzieci otrzymały mąkę, w której trochę porysowały. Następnie dodaliśmy do niej sól i cynamon. W końcu miało to być cynamonem pachnące 'Ale dziecko! Ale mama!’. Wszystko razem w każdej misce zostało wymieszane, dodaliśmy wodę i… w ten sposób otrzymaliśmy pieknie pachnącą jesienną szarlotką 😉 masę solną.

Ugniataniu, odrywaniu, wałkowaniu, wąchaniu nie było końca. Dzieciom bardzo podobało się toczenie kuleczek, odciskanie różnych lształtów za pomocą foremek, odciskanie własnych stóp i dłoni. Gotowe prace lub kulę do dalszej zabawy w domu każdy zabrał ze sobą, bo co prawda były to cynamonem pachnące 'Ale dziecko! Ale mama!’, ale przygotowałam także inne zajęcia na ten dzień.

Ślimaczy tydzień

Szybko posprzątaliśmy po zabawie masą plastyczną, znów trochę ruchu przy muzyce i usiedliśmy ponownie na materacach.

Miniony piątek był jednocześnie końcem pierwszego tygodnia szkoły po wakacjach. Mój Mały S.powiedział mi, że ciągnął mu się on jak ślimak. 🐌

Te słowa stały się dla mnie inspiracją do naszej kolejnej pracy plastycznej. Popatrzcie, jakie wesołe, bujające się ślimaki udało się nam stworzyć.

Była to okazja do kontaktu z nożyczkami i pierwszych prób nauki cięcia papieru, treningu chwytu narzędzia pisarskiego oraz smarowania klejem. Najbardziej fascynujące zdecydowanie były oczywiście jak sie domyślacie… nożyczki. ✂️

Cynamonem pachnące 'Ale dziecko! Ale mama!’ dobiegły końca

Potem jeszcze zatańczyliśmy i nadszedł nieubłagany koniec zajęć. Na szczęście cynamonem pachnące 'Ale dziecko! Ale mama!’ można było zanieść do domu razem ze swoimi pracami, a do tego kolejny piątek już jutro i znów będę czekać z porcją ciekawych aktywności.

Do zobaczenia!

Jeśli podobają sie Wam takie zajęcia lub szukacie czegoś ciekawego i rozwijającego dla siebie i swoich dzieci, zapraszam do kontaktu za pośrednictwem strony na Facebooku lub telefonicznie.