Chleb bezglutenowy z… kaszy i … tylko kaszy!
Każdy, kto był / jest / próbował przejść na dietę bezglutenową na „dzień dobry” ma problem podstawowy, a jest nim CHLEB. Co ja teraz będę jeść na śniadanie? Co z kolacją? Jak zrobić kanapki do szkoły? Co zjem w pracy? To jest chwila, w której okazuje się, że… nasza polska dieta wcale nie schabowym, zasmażanoą kapustą i ziemniakami, a jednak… chlebem stoi! Sama na początku miałam ten problem, o czym pisałam tu <klik>.
Czym zastąpić chleb??? Najlepiej niczym i wtedy nie będzie rozczarowania smakiem, składem lub ceną bezglutenowych gotowych sklepowych produktów. One bowiem NIGDY nie będą mieć takiego smaku jak te z glutenem, więc nie próbujmy się go doszukiwać. Ponadto, sklepowe gotowce to często przysłowiowa tablica Mendelejewa i co prawda omijamy gluten szerokim łukiem, ale co z tego, jeśli zjadamy mnóstwo niezdrowych konserwantów, które z resztą wcale często nie smakują zbyt dobrze.
Czasem jednak ma się ochotę na tę osławioną kanapkę, do której chleb jest jednak niezbędny. 😉 Co wtedy?
Ja osobiście polecam chleb, który skłąda się z zaledwie dwóch składników i jednej przyprawy:
– kaszy gryczanej nieprażonej, tzw. białej,
– wody,
– soli.
Jak przyrządzić taki chleb?
- Płuczemy ok. 400 g białej kaszy gryczanej na sitku.
- Zalewamy kaszę wodą tak, by jej poziom był ok. 1 cm ponad ziarnami i zostawiamy na ok. 12 godz.
- Po tym czasie kasza spuchnie. Uzupełniamy wodę tak, by jej poziom był na równi z kaszą i zostawiamy na kolejne 12 godzin.
- Po tym czasie przekładamy kaszę do miski, dodajemy płaską łyżeczkę soli himalajskiej i wszystko bardzo dokładnie blendujemy.
- Przekładamy masę do keksówki.
- Wkładamy masę do piekarnika i niech sobie tam leży kolejne 12 – 24 godz. Po tym czasie na masie zrobi się lekki „brzuszek”. Po 12 już można piec, ale jak poczekamy 24, to ciut bardziej wyrośnie.
- Nie wyciągając chleba z piekarnika, nagrzewamy go do 200 stopni i pieczemy godzinę z termoobiegiem.
Po tym czasie wyciągamy go z piekarnika i studzimy.Teraz pozytywna wiadomość dla wystrachanych. 😉 Chleb prezentowany na zdjęciu został przeze mnie zapomniany w piekarniku na 10 minut przed końcem pieczenia i piekł się… dwie godziny, czyli raz dłużej niż trzeba. Nic specjalnego mu nie dolega! Mimo to, można było skonsumować go bez obaw. Nawet się nie zwęglił 😛 Tylko pękł, ale biorąc pod uwagę możliwe konsekwencje, to i tak nic. 😛
Miałam zrobić jeszcze fotkę ukrojonej kromki, ale nie zdążyłam, bo znikł w naszych brzuchach, zanim zdążyłam to zrobić. 😛Chleb z kaszy gryczanej lekko wyrasta, w środku ma charakterystyczne oczka od „wyrastania” w piekarniku przed pieczeniem. Jest też bardzo syty. Dwie kromki to wystarczający dla mnie posiłek!
Po wypróbowaniu przepisu, proponuję robić od razu dwa bochenki i ten drugi pokrojony na kromki zamrozić i wyciągać potrzebną ilość wedle zapotrzebowania. 😉 Chleb się nie kruszy, jest wilgotny, a skórkę ma chrupiącą.
Polecam! 🙂
to wszystko bez lodówki? 😀 wiem głupie pytanie ale mam bzika na punkcie psucia się rzeczy 😉
chlebek wygląda smakowicie!
Tak, bez. Rozumiem Twojego 'bzika’ i za pierwszym razem te 36-48 godz.mnie trochę przerażało, ale ciepło jest potrzebne, by zaczął wytwarzać się naturalny zakwas. Także spokojnie, wyjdzie i się nie otrujesz. ?
Nam najbardziej podchodzi w wersji z siemieniem lnianym i słonecznikiem – dodajemy po garści zaraz po zmiksowaniu i posypujemy po górze:) Jest naprawdę smaczny – nawet dzieci go jedzą;)
’Nawet dzieci go jedzą’ jest najlepszą rekomendacją. ?
Jestem zaskoczona! Nie sądziłam, że taki chleb można zrobić wyłącznie z kaszy 😉
Kasza gryczana ma takie wyjątkowe właściwości. To naprawdę „perełka”. 🙂
To będzie kolejny przepis na chleb z kaszy gryczanej, który spróbuję! Ostatni z innego przepisu okazał się być zakalcem…coś źle poszło. Powiedz czy kasza gryczana biała to to samo, co kasza gryczana niepalona (bo z takowej robiłam ostatnio i wiem, że takiej piecze się te chleby)?
Tak, biała kasza gryczana to jest właśnie niepalona kasza. Nie wiedzieć czemu, w sprzedaży łatwiej znaleźć prażoną.
Co do „zakalca” – faktycznie był? Bo ten chleb jest dosyć wilgotny, ale zwarty. Widać wyraźnie „oczka” od wyrastania przez tę dobę w piekarniku. Powodzenia!
O kurczę! Ciekawe! Rozumiem, że chodzi o kaszę niepaloną, tak? 🙂
Tak, chodzi o kaszę nieprażoną.
BRZMI I WYGLĄDA WSPANIALE! Droga Zjawo, zachęciłaś mnie tym postem!!! Poszukiwałam dobrego przepisu na dobry chleb i w końcu znalazłam 🙂 Mam nadzieję, że mi wyjdzie tak dobry jak Tobie! Gratuluję pomysłu!
Cieszę się niezmiernie. Jeśli tylko masz piekarnik z termoobiegiem, na pewno wyjdzie. Życzę smacznego 🙂
Czy po 24 godzinach trzymania chleba w piekarniku wyczułyście dziwny zapach? Zalatuje czymś zepsutym, czy tak ma być? ?
Taki lekko kwaśny zapach powinien być.
No właśnie mi zapach przypominał coś zepsutego 🙁 Musiałam coś źle zrobić, czy mogła to być wina wody? Może powinnam moczyć w przegotowanej? Na razie sie piecze i zapach zniknął, zobaczymy co z tego wyjdzie. Dziękuję za przepis, będę próbować do skutku ;)Pozdrawiam.
Jeszcze nikt mi nie pisał, żeby na etapie przygotowania coś poszło nie tak. Jak Twój chlebek po upieczeniu?
Warto próbować, bo naprawdę jest pyszny. 🙂
A czy mogę go upiec w automacie do pieczenia chleba? Czy ten termoobieg jest konieczny?
Nie mam pojęcia. Zawsze możesz spróbować ? Automat do chleba jest elektryczny i powinien grzać równo z każdej strony, więc teoretycznie powinien wyjść. Daj znać, czy się udało, jeśli spróbujesz.
Pozdrawiam!
Chlebek jest wspaniały! Zajadamy się nim całą rodziną:-)
Wersja z suszoną śliwką jest najlepsza 😉
WOW na pewno wypróbuję, to chleb dla cierpliwych 😀
Jak człowiek czeka za pierwszym razem, to rzeczywiście trwa…. ale za kolejnym już można zapominać i przypomniać sobie jedynie co pół doby 😛
Kasza gryczana niepalna świetnie sprawdza się w naleśnikach. Nie próbowałam jeszcze z chlebem, ale pewnie będzie to podobny sukces 🙂